Kim Nowak
Kim Nowak
Kim Nowak
„Krew” to kawałek o tym, jak słabą istotą jest człowiek w obliczu systemu. Waglewski śpiewa tutaj o korporacjach, politykach i mediach, wskazując na to, jak wielką posiadają one władzę i jak bardzo każdy z nas jest od nich zależny. W naszej rzeczywistości już praktycznie wszystko zarządzane jest przez jakiegoś rodzaju organizacje. Banki posiadają nasze dane, rządy każą nam myśleć w jakiś konkretny sposób, a media podają nam te informacje, które same uznają za słuszne.
Nie ma co się dziwić, że w obliczu tak przytłaczających sił można się poczuć całkowicie bezbronnym. Jedyną rzeczą, która nas chroni przed krzywdą, jaką można nam wyrządzić, jest po prostu cienka warstwa skóry. Starczy ją przeciąć, by zacząć krwawić i narazić się na niebezpieczeństwo. To żadna zbroja, a co najwyżej delikatna ścianka, która musi jakoś obronić przed wszystkimi zagrożeniami tego świata.
Jesteśmy więc praktycznie bezbronni i można z nami zrobić, co tylko się zamarzy. Nie jest to może i najradośniejsza wizja, ale chyba ciężko jej odmówić trafności. Tak to niestety wygląda.