[Zwrotka 1: Kobik]
Idę jedną drogą od dawna, kolo, po chodnikach szarych jak Gandalf
Tu gdzie nadzieja to tych głupich matka ponoć, a umiera ostatnia
I co byś nie zrobił to masz pełen wachlarz
Obcy na profit, choć goni szarańcza
Jak temat dostawca i chociaż w rozjebanych trampkach
Światła, kamera, akcja ty cykaj to foto
Jak wiesz, o co come on, jak wiesz o co loto (choo)
Nie gadam z hołotą i spływa nam ropa jak w kompani Lotos
Rap to mój biotop i biorę go zawsze ze sobą
Dam ci go, choć miewam go potąd, to lecę z nim nawet w największy sztorm
Ja i Młody Simba to bomba, aż boję się pomyśleć kto tu po niej posprząta
To BOR Family, taka suma styli, że nie robi ci różnicy, który tu odpalisz kompakt znasz
I w końcu nadszedł czas, wieszajcie już te białe flagi na maszt
Bo to zmiana wart, czas start, Azkaban czy Alcatraz wybór jest wasz
[Refren: Kobik]
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec i chyba to wiesz
Bo mam wolną wole, choć krąg jest zamknięty to zawsze, to zawsze ma gest
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie
Odpoczniemy potem, się wie, ja i cały trój B.O.R
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, choć może zaboleć
To jeszcze nie koniec, o nie, jeszcze nie koniec, o nie
To droga ważniejsza niż cash, ważniejsza niż cash i to nie koniec
[Zwrotka 2: Szpaku]
Tylko jak umrę wrócę do podziemi, bo tylko ta ziemia przygasi ten ognień
Nie pytaj Loco co stało na drodze, bo wszystko wciągnąłem jak chłopaki proszek
Rap jak magma po wybuchu nie zatrzymasz
Twój rap jak Magmar ledwo zaczął się rozwijać
Miałem wbite w opinie, słyszałem śmiechy pod nosem
To były czasy bez rapu, zrywałem filmy pod blokiem
Pamiętam z ziomem rozkminy, jak patrzyliśmy się w niebo
Czy życie kończy się ciszą, że kurwa nie chcemy tego
Chcemy zaznaczyć się głośno, nie być tym cieniem kumasz
Nie martwić kurwa się sianem, nie żyć tu szaro w tłumach
Nie tracić głowy w bólach, nikt nic nie zmieni nam marzeń
Na zawsze z głową w górach, choć byś sam walczył ze światem
[Refren: Kobik]
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec i chyba to wiesz
Bo mam wolną wole, choć krąg jest zamknięty to zawsze, to zawsze ma gest
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie
Odpoczniemy potem, się wie, ja i cały trój B.O.R
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie
To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, choć może zaboleć
To jeszcze nie koniec, o nie, jeszcze nie koniec, o nie
To droga ważniejsza niż cash, ważniejsza niż cash i to nie koniec, o nie
[]