Korn
Korn
Korn
Korn
Muzycznie „Requiem” jest ciężkie, ale nie nudne, świeże, ale znajome i dostępne bez poczucia przymusu. Jednak najmądrzejszą decyzją twórczą jest zachowanie szczupłości i podłości. Na zaledwie dziewięciu utworach jest kilka momentów, które wydają się mniej niż niezbędne.
W najlepszym wydaniu jest wspaniały. Let The Dark Do The Rest jest potężny i energiczny, budując chór, który wzbija się w powietrze i ciągnie Cię do przejażdżki, taka jest jego przekonująca pływalność. Singiel Start The Healing wywołał kilka narzekań po jego wydaniu, przez niektórych uważany za zbyt popowy, ale jego tęskne melodie pozostają niezaprzeczalne. Ci krytycy mogą chcieć sprawdzić Hopeless And Beaten, największą niespodziankę tutaj, która jest jak podejście Korna do hardcore.