„Cisza Nocna” to utwór traktujący o tym, jak destrukcyjną władzę potrafi dawać polityka. Kazik raczy nas tutaj solidnym, antysystemowym przekazem, widać tutaj też jednak dużą dawkę cynizmu. Nie ma się jednak co dziwić, patrząc na to, co dzieje się wokół. Wokalista śpiewa tutaj o zakładzie dla głuchoniemych, który jest niczym innym, jak tylko symbolem naszego kraju.
To my jesteśmy tutaj pacjentami, głuchymi na prawdę i niezdolnymi do wyrażania swojego sprzeciwu tak, aby został usłyszany. Lekarze to z kolei sami politycy, widzący świat takim, jaki jest naprawdę. Tylko od ich decyzji zależy, jakie „lekarstwo” nam dadzą – czy takie które pomoże rzeczywiście, czy takie które wywoła oczekiwaną przez nich reakcję.
To porównanie jest wbrew pozorom bardzo sensowne. Co rusz przecież obserwujemy, jak przedstawiciele rządu swoimi poczynaniami zbierają wokół siebie tłumy, mimo że sprawa o którą walczą może być przecież wątpliwa. Do każdej idei da się przekonać społeczeństwo, jeżeli jest ona podana w dostatecznie atrakcyjny sposób. „Wesoły świat” o jakim śpiewa tutaj Staszewski to może sarkastyczne stwierdzenie, ale jednak trudno jego słowom zaprzeczyć. Możemy myśleć o sobie jako o mądrych, rozsądnych ludziach, ale gdy przychodzi co do czego pójdziemy w ogień, jeśli dobrze się go zareklamuje.