„Pęknięty Dom Część 1” to cyniczny, ale i ponuro prawdziwy utwór, przedstawiający nam ciemne strony demokracji. Żyjąc w Polsce już nie raz przekonaliśmy się, że ten ustrój potrafi uczynić naprawdę wiele dobra, ale też i dużo zła, gdy jest niewłaściwie wykorzystywany. Rządy większości tylko na papierze wydają się idealnym sposobem na prowadzenie społeczeństwa.
Jak sam wokalista wskazuje, większość przecież wcale nie musi mieć racji, człowieka wbrew pozorom da się przekonać do nawet i nierozsądnych idei, jeżeli tylko są one odpowiednio przedstawione. Gdy już rząd większości zostanie wybrany, nie musi sprawować swojej władzy tak, jak obiecywał. Jesteśmy zbyt bierni, by rzeczywiście umieć podnieść swój sprzeciw wobec niegodziwości, jaka dzieje się wokół nas. Gdy władza zaczyna pokazywać prawdziwe oblicze jest już za późno na zmianę. Możemy tylko mieć nadzieję na to, że coś się zmieni, wyczekiwać obiecującej alternatywy.
Politycy jednak doskonale zdają sobie z tego sprawę i gdy zbliża się czas wyborów obywatele mogą po raz kolejny stać się ofiarami manipulacji, tym razem z innej strony. Na nastrojach społecznych można naprawdę wiele ugrać i jest to cały czas wykorzystywane. Sami na siebie ściągamy coraz większe kłopoty, paradoksalnie myśląc, że robimy coś dobrego. Nie potrafimy dostrzec prawdy i dajemy się zaślepiać raz za razem, niezdolni do tego, by uratować się od politycznego piekła.