Lao Che
Lao Che
Podobnie jak pozostałe kompozycje z płyty „Dzieciom”, „Bajka o Misiu” ubiera zagadnienia poważne (i jak najbardziej dorosłe) w formę treści adresowanych do najmłodszych. Całość zaczyna się od słów, które mogłyby otwierać baśń („za górami, za lasami”) – tyle że zamiast zamków, książąt i księżniczek słyszymy o Burger Kingach.
Tytułowy Miś to typowy konformista, który bez refleksji łyka słowa rzucane przez echo – symbol mediów, polityków oraz tak zwanych „autorytetów”. Jeżeli Misiowi powiedzą, że „Ruscy, Żydzi, geje i brudasy” stanowią dla niego zagrożenie, Miś w to uwierzy. Kiedy będą straszyć go „wilkami, wojnami, kryzysami”, Miś będzie miał niezmąconą pewność, że jego dobrobyt faktycznie jest zagrożony. Nie będzie myślał ani szukał innych prawd. Echo powie „uuu”, a Miś powtórzy „buuu”.
Mając pewność, że wie wszystko i postępuje właściwie, bohater piosenki nie dopuści do siebie myśli, że faktycznie „jest robiony w ciula”. Stanie się Misiem „o bardzo małym rozumku” – i takim już pozostanie.