Lao Che - Stare Miasto [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: Powstanie Warszawskie
Data wydania: 2005-03-21
Gatunek: Rock, Polski Rock
Producent: Lao Che, Filip Różański
Kompozycja opisuje walki o warszawską Starówkę, które miały miejsce w drugiej połowie sierpnia 1944 roku. Toczona przez dwa tygodnie bitwa stanowiła jeden z najbardziej dramatycznych epizodów Powstania Warszawskiego. Stare Miasto upadło na początku września, a kilka tysięcy ocalałych żołnierzy Armii Krajowej ewakuowało się kanałami do Śródmieścia oraz na Żoliborz.
Utwór Lao Che wyraźnie dzieli się na trzy części, opisujące kolejne etapy dramatu Starego Miasta: od zdecydowanej obrony, poprzez załamujący się opór powstańców, po ewakuację kanałami.
Pierwsza część - poprzedzona fragmentem przemówienia Stanisława Mikołajczyka z 6 czerwca 1944 roku - parafrazuje hymn Polskiej Marynarki Wojennej. Utwór ten skomponował Adam Kowalski w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Oryginalny tekst brzmiał następująco: „Morze, nasze morze / Wiernie ciebie będziem strzec / Mamy rozkaz cię utrzymać / Albo na dnie, na dnie twoim lec”. Pogodna, podnosząca na duchu melodia oddaje determinację oraz pewność siebie, które charakteryzowały obrońców w początkowej fazie bitwy.
Jednak Niemcy coraz szybciej łamią opór obrońców, a zamiast „Stare Miasto, Stare Miasto / Wiernie Ciebie będziem strzec” Spięty zaczyna śpiewać „Stare Miasto, Stare Miasto / Już nie możem ciebie strzec”. Pogodny nastrój kompozycji ulega stopniowej zmianie, dzięki czemu słuchacz doświadcza coraz większej desperacji żołnierzy AK. Narastającą atmosferę strachu i grozy, towarzyszących przegrywanej bitwie, podkreślają charakterystyczne cytaty z utworu „Ludzie Wschodu” Siekiery („Czy w nocy dobrze śpicie? / Czy śmierci się boicie?).
W finałowej części, opisującej ewakuację kanałami, Spięty nawiązuje do biblijnej wypowiedzi Jezusa Chrystusa: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego”. Człowiekowi majętnemu potrzebny jest cud, aby osiągnąć zbawienie – tak samo jak ewakuowanym powstańcom, którzy poprzez wąskie gardło kanałów zmierzają do „raju” bezpiecznego Śródmieścia. Biblijna analogia pozwala również Spiętemu odnieść się do kwestii wiary w Boga, załamującej się w obliczu klęski i wszechobecnej śmierci („Nieliczni zbawieni / Licznych Bóg nie słucha!”).