Kiedyś był piosenkarzem w rockandrollowym zespole.
Pisał piosenki, a ja drżałam w jego rękach
Ale oh, la la
On stracił etykę poety,
A jego piosenki stały się żałosne
I teraz jest nieudacznikiem.
A kiedyś był życiem i duszą wszystkich naokoło,
Nigdy nie przyłapałbyś go na patrzeniu w górę I nigdy nie zobaczyłbyś go na dole
Ale oh, la la
Nie może zmusić się do uśmiechu,
Nawet na chwilę
I teraz on jest nieudacznikiem
[Hak]
Nie płacz, dziecko
Masz o tyle więcej do życia
Nie płacz, dziecko,
Masz coś, za co bym umarła.
[Refren]
A jeśli nadchodzi deszcz,
Po prostu bądź szczęśliwy, że jeszcze kiedyś się uśmiechniesz,
Bo tak wielu nie może i tak wielu nie ma imienia.
Ludzie pchają na mnie przeróżne hałaśliwe żądania
Ksiądz podchodzi do mnie I każe wyznać swoje grzechy
Powiedziałam nie, la la
Jeśli On stworzył mnie na swoje podobieństwo,
To znaczy, że jest nieudacznikiem.
A kiedyś potrzebowałam kilku osób, żeby trzymać głowę w dole,
Teraz potrzebuję ich jeszcze więcej, by utrzymać mnie na ziemi.
Ale oh, la la
Oddałam coś I oddałam to za nic
I teraz również ja jestem nieudacznikiem.
[Hak]
Nie płacz, dziecko
Masz o tyle więcej do życia
Nie płacz, dziecko,
Masz coś, za co bym umarła.
[Refren]
A jeśli nadchodzi deszcz,
Po prostu bądź szczęśliwy, że jeszcze kiedyś się uśmiechniesz,
Bo tak wielu nie może
I tak wielu nie ma imienia.