Leonard Cohen
Leonard Cohen
Leonard Cohen
Leonard Cohen
Leonard Cohen
Piosenka, o której sam Cohen mówi jako zainspirowanej informacją o występujących w obozach śmierci kwartetach smyczkowych. Grali swoją muzykę przez cały czas, kiedy odbywały się mordy, kiedy palono ludzi w krematoriach. Byli tam do ostatniej chwili, do samego końca. To absurdalne połączenie piękna i odchodzenia stanowi sens muzycznego przesłania.
W pierwszej części utworu mówi o płonących skrzypcach, ich pięknie. To piękno to piękno samego życia, spalania się z każdym dniem, dążenia do śmierci. W tekście, jak w większości swoich utworów, używa religijnej symboliki. Mówi o gołąbku pokoju i gałązkach oliwnych. Oprócz opowieści o śmierci i odchodzeniu Cohen mówi tutaj też o miłości, nawet tej fizycznej. Zwraca się do ukochanej kobiety i, używając znaku miasta Babilon - symbolu grzechu, prosi ją o bliskość, o możliwość obserwowania jej wtedy, kiedy nie ma obok nikogo innego.
Dopóki jesteśmy razem, dopóki trwa miłość nic nie jest nam straszne. Świat jest pełnym okrucieństwa miejscem, w którym może nam pomóc tylko trwania w bliskości. Cohen w piękny sposób mówi o potrzebie miłości wspólnej dla wszystkich z nas. Śmierć nas zabierze, nasze życie wygaśnie. Ale najpierw zatańczmy.