Loïc Nottet
Loïc Nottet
Loïc Nottet
Loïc Nottet
Loïc Nottet
"Mr/Mme" to kolejny singiel belgijskiego piosenkarza i tancerza Loïc Nottet promujący jego drugi album studyjny LP, zatytułowany "Sillygomania." Ze względu na wybuch pandemii koronawirusa premiera wydawnictwa została przesunięta. Album zostanie wydany 22 maja i zapowiada się bardziej eklektycznie niż poprzednie wydawnictwa Artysty. Loïc Nottet wciela się w nim w cztery różne postaci, które reprezentują emocjonalne fazy, przez które mężczyzna przeszedł podczas tworzenia albumu.
"Mr / Mme" to emocjonalna ballada fortepianowa. Chociaż jest bardzo prosta, Loïc dodaje utworowi głębi teksturą w głosie, a jego kunszt uwidacznia się w tekstach. Nottet zabiera tu słuchacza w podróż do swojej duszy i wspólnie z nim bada ukryte w nim emocje. Utwór rozpoczyna od prostych słów: "Dobry wieczór, Sir, Pani / Dzisiaj, powiem to wszystko." Swoje muzyczne wyznanie Loïc rozpoczyna od stwierdzenia, że chce uciec z tego świata, przyznając - "Ten świat mnie dusi, miażdży i pali/ Niszczy mnie, nie pozwala mi żyć w mojej bańce/ Więc chciałbym odejść (…)/ Jeśli Bóg mówi, że samobójstwo jest grzechem/ Pozwolę mu zadecydować o moim losie, nie czyniąc źle/ Niech zamieni mnie w coś, co lekarze nazywają 'szaleńcem.'"
W niektórych momentach piosenka zdaje się być swego rodzaju deklaracją dla Boga i błaganiem o pomoc, gdy Nottet pogrąża się w samotności, w której wierzy, że jego udana kariera zaowocowała - "Sukces czyni cię samotnym/ Mało przyjaciół, nie ma życia… Boże, potrzebuję przewodnika." Artysta wyraża swoją świadomość, że są ludzie, którzy nie zrozumieją tego, co czuje, ale stara się nie na nich koncentrować - "Niektórzy kretyni powiedzą/ Że przesadzam/ Ale do diabła z tymi idiotami/ Ponieważ jestem młody i jestem waleczny." Artysta czuje się zagubiony, pomimo że może spełnić, a nawet już spełnia swoje dziecięce marzenia.
Wśród całego smutku, jaki Loïc odczuwa, pojawia się też nadzieja i wdzięczności. Nottet wie, że istnieją sposoby na ucieczkę od świata i własnych problemów, wciąż pozostając na Ziemi. Bez względu na to, jak trudne może się wydawać życie, zawsze znajdzie się ktoś, kto cię kocha i wspiera - dla Loïca to jego fani. Dlatego właśnie na końcu dziękuje on słuchaczowi za umożliwienie mu wykonania i zaśpiewania tej i innych piosenek - "Ale wiem to sam/ Jestem na scenie, dzięki tobie/ Czuję, że jestem daleko od tego szalonego świata/ Ponieważ piszę, kiedy się popsuję/ I śmieję się, kiedy tańczę/ I żyję, kiedy śpiewam/ A mimo to mówię Ci:/ Dziękuję Ci."
W poście zamieszczonym na Instagramie, po wydaniu piosenki, Nottet wyjaśnił, co miał nadzieję, że słuchacze wydobędą z jego utworu: "'Nigdy nie mów nigdy!' Odpowiedziałem na pytanie, czy któregoś dnia zaśpiewam po francusku! Dzisiaj zrobiłem to z 'Mr/Mme'! Długo się wahałem, żeby się z wami tym podzielić, ale po długiej refleksji uświadomiłem sobie, że ta piosenka wiele dla mnie znaczy i że może opowiadać też waszą historię, nawet jeśli nie znam cię osobiście! Zasadniczo wszyscy jesteśmy tacy sami, a nasze słabości są często takie same!" Mowa tu o poruszanych tematach dotyczących głównie zdrowia psychicznego, ale także odczuwanych emocji - od rozpaczy, przez samotność, po chęć ucieczki ze świata, w którym nie czujesz się jak w domu, ale także nadziei, która nigdy nie gaśnie, ciągłego pragnienia znalezienia swojego miejsca i miłość.