"The Louvre" kontynuuje wątek swojego przeszłego związku. Relacji, w której dobre i złe emocje walczyły ze sobą o władzę, w której tak wiele się wydarzyło, że nie sposób o tym nie opowiedzieć. Cała płyta stanowi niejako sesję terapeutyczną wokalistki, która w poruszający sposób daje tutaj wyraz swoich emocji i spojrzenia na świat.
W tekście tej piosenki Lorde porusza tematy związane z obsesją, poświęceniem. Tytuł utworu odnosi się do paryskiego muzeum, które stanowi także symbol pewnego etapu związku. Pełnego sztuki, piękna, wspólnych uniesień. Ale jednak starego i przejrzałego.
Utwór przenosi nas w świat związku Lorde. Akcja umiejscowiona jest w trakcie lata, gorących miesięcy, które - jak mówi wokalistka - wciągnęły ją i jej partnera w swoją temperaturę. Para ma obsesję na swoim punkcie, nie rozstaje się nawet na chwilę, większość czasu spędza w łóżku.
Lorde opisuje kolejne etapy związku, początkową lekkość, obsesyjne myśli, szaleństwo i wreszcie krzywdy, których doznawała ze strony ukochanego. Mówi o miłości w jej wielu wymiarach i obliczach. Swoją opowieść porównuje do dźwięku bicia serca puszczanego przez megafon. Wprost mówi o uczuciach i emocjach, o sobie samej.
Piosenka ta to bolesna refleksja nad tym, jak trudna bywa miłość, bycie w związku. Jak wielu poświęceń wymaga i czasem jak tragicznie się kończy.