Byliśmy tylko dziećmi
Z wyobrażeniami i sercami, które się pokrywały
Wspinającymi się na pokład naszego statku
Szliśmy, niezależnie od tego czy Ci się podobało
Czy Ci się podobało, czy nie do końca...
Żeglowaliśmy, przecinając morze
Bez celu, kierunku, czy osi czasu
Chcieliśmy odnaleźć brzeg
Widzieliśmy go wcześniej, nie rozmawialiśmy, nie wymieniliśmy ani słowa.
Nie było takiej potrzeby. Twoje przemyślenia nie mogły być usłyszane.
Były zbyt piękne, aby zamienić je w słowa.
Nie podążaj drogami, które wylane są złotem
One tylko Cię pogrążą
A co to za radość kiedy nie możesz podzielić się tym co odnalazłeś.
Lata budowania - sekunda burzenia
Nikt nie będzie mnie pocieszać
Nie będzie mnie znać, nie będzie wiedzieć co dzieje się wewnątrz
Niezałatana luka pozostanie na całe życie
Będzie przypominać mi o tym że oboje kiedyś skłamaliście
Przez to nauczyłem się więcej
Niż przez cokolwiek, co przeczytałem w całym moim życiu
Założę się, że oboje śmiejecie się czytając ten wers
Tęsknię za tym uczuciem
Twoim dotykiem, Twoim pocałunkiem, który odbił się na moim umyśle
Nasza chwila na zawsze zamknięta w czasie
Nasz sekret tak bardzo Twój , jak i mój
Cała ta logika, której przeczyliśmy
Będę trzymał Cię tak długo, póki nie umrę.