[Refren]
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów znów szkło stoi na blacie
Krąg tylko dla kumatych, krąg tylko dla kumatych
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów przy zastawionym blacie
Krąg tylko dla kumatych, dla kumatych
[Zwrotka 1]
W dłoni kareta walet, obok mam drzwi do lasu
Pierdolę ich kabaret, polewka jak na kwasie
Leszcze tańczą kankana, bo brakuje im basu
Słyszę kto pali frana, tu gra Illmatic Nasa
W swoim gronie nikt nie myśli co wypada
Co na sercu leży mówię, się nie zastanawiam
Czasem za swą szczerość płacę, mówią, prawdę gadam
Wiem, gdzie iść po radę, Sasha Belov "Brygada"
Spokój odkąd tajemnice zawierzyłem pszczołom
Chcą pokoju, nie ma tam odwrotu, gdy poszło o honor
Barwy moro, niepotrzebny mi psycholog
W stawie chłodzi się samogon, niech pochodnie płoną
Jarasz się Gomorrą, nie wiesz co to stres na winklu
Pachnie szama przy ognisku, zostało nas kilku
Wołkodawy krążą wokół, obok leży wilczur
Z duchem puszczy ja z tą nocą nasłuchuję wycia wilków
[Refren]
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów znów szkło stoi na blacie
Krąg tylko dla kumatych, krąg tylko dla kumatych
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów przy zastawionym blacie
Krąg tylko dla kumatych, dla kumatych
[Zwrotka 2]
Człowiek wschodu, prosta wrażliwość, szczere intencje
Gdy cię pokocham, bądź tego pewien, zajdzie potrzeba, oddam ci serce
Niesmak zawodu, odegrać się mógłbym, zabrać ci więcej
Karmisz się raniąc, po latach obudzisz się w nocniku, trzymając ręce
Każdy gra o swe, swego patrzy, to normalna rzecz
Trza zachować twarz, w twarz powiedzieć nie
Żadne to faux pas, na nic próżny gest, szanujmy swój czas
Uszanujmy się, tylko czysta krew, nie bądź jak ta bladź
Nie noszę żalu, nie szukam winy
Wszystko jest po coś, nic w naszym życiu nie wydarzyło się bez przyczyny
Ej toro, toro, za czerwoną płachtą kryje się sztylet
Wkraczasz między głodną watahę, załóż grubą kolczatę na szyję
Nie warto piany bić, nie masz co mówić, milcz, tu nie mam miejsca na kicz
Chcieli zabłysnąć jak gwiazdy, gaśli szybko jak znicz
Wiesz kto jest kto, Kriso dał bit, podnoszę ton, wracam na street
Show must go on, pierwej sort weed, na blacie atut as pik
[Refren]
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów znów szkło stoi na blacie
Krąg tylko dla kumatych, krąg tylko dla kumatych
Nielicznym mogę ufać, nielicznym mówię bracie
Nie nadużywam słów: "Druh, kocham i przyjaciel"
Dziś jak za starych czasów przy zastawionym blacie
Krąg tylko dla kumatych, dla kumatych