„Miecz” to kawałek o człowieku, który nie boi się poświęceń i ciężkiej pracy podążając za swoimi marzeniami. Lukasyno rapuje tutaj o swoim życiu, o wyrzeczeniach jakich podejmuje się na co dzień, pragnąć podążać własną drogą i samemu wytyczać sobie kierunek. Jest gotów walczyć o wartości, jakie wyznaje, nie zamierza nigdy spocząć na laurach i będzie szedł przed siebie, pokonując każdą przeszkodę, jaka pojawi się na jego drodze.
Autor zdaje sobie sprawę, że gdyby po prostu płynął z prądem jego życie mogłoby być o wiele łatwiejsze. Postępując w zgodzie z tym, co oczekuje od nas rzeczywistość jest jednak dla niego najmniejszą linią oporu i taka egzystencja w żadnym wypadku go nie zadowala. Nie boi się więc „nieść swojego miecza”, brzemienia które cały czas ma na swych barkach. Może i utrudnia to podróż, ale w przypadku zagrożenia umożliwia walkę, daje siłę do tego, by brnąć przed siebie, nie tracić nadziei i wiary we własne siły.