Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Ten kawałek zainspirowany został prawdziwymi wydarzeniami, w których uczestniczyli członkowie zespołu. Gdy Van Zant był jeszcze młodym chłopakiem, udał się z kumplami do baru, gdzie udało mu się zwrócić na siebie uwagę pewnej kobiety. Zaczęli tańczyć, po czym podszedł do nich facet, który okazał się chłopakiem tej dziewczyny, rzecz jasna niezbyt zadowolonym z faktu, że jego partnerka tańczy z jakimś innym mężczyzną.
„Gimme Three Steps” opowiada o tym, co działo się dalej, gdy rzeczony facet wyjął pistolet, za pomocą którego zamierzał zakończyć życie Van Zanta. Ten zaczął więc błagać o litość, przerażony całą sytuacją, myśląc że zaraz zostanie zabity. Tytuł tego utworu bierze się z prośby autora, by napastnik dał mu chociaż trzy kroki do drzwi, zanim zacznie strzelać, żeby chociaż troszkę zwiększyć swoje szanse na przeżycie.
Cóż, nie codziennie można się znaleźć w podobnej sytuacji, co autor, nie ma się więc co dziwić, że po tak traumatycznym przeżyciu postanowił aż napisać o tym numer. Okazało się, że ten temat był dobrym materiałem na hit, z tym akurat nie da się polemizować. Czasami łatwo jest wpaść w tarapaty, nieważne jak bardzo ostrożni byśmy nie byli i historia Van Zanta jest tu chyba dobrym tego przykładem. Koniec końców jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo gdyby nie całe to zajście, „Gimme Three Steps” nigdy by pewnie nie powstał, a wtedy świat rocka byłby biedniejszy o arcydzieło.