Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Lynyrd Skynyrd
Van Zant opowiada tutaj historię tytułowego Curtisa, pokazując nam siłę muzyki i jej niesamowitą zdolność do inspirowania ludzi, dawania im pocieszenia i dostarczania radości, której nie da się porównać z niczym innym na świecie. Mamy tu też przedstawione korzenie rocka, wywodzącego się z bluesa, będącego muzyką czarnoskórych Amerykanów, przelewających swą niedolę na melodie, będące w stanie poruszyć najtwardsze nawet serce.
Bohater tego kawałka opowiada o swej przeszłości, gdy jako dzieciak zwykł przynosić zarobione przez siebie pieniądze staremu Curtisowi, który w zamian całymi dniami grał dla chłopaka na swej gitarze. Za kasę, którą dostawał, Loew kupował sobie alkohol, będący dla niego lekarstwem na marne życie, jakie prowadził. Pomimo swojej biedy, alkoholizmu i faktu, że był szykanowany ze względu na kolor swojej skóry, gdy Curtis zaczynał grać, wszystkie jego smutki ulatniały się, przemieniane w cudowne piosenki.
Wokalista był zachwycony, mogąc tego słuchać i przychodził do Loewa tak często, jak tylko mógł, mimo że niejednokrotnie próbowano mu tego zakazać. Siła jego muzyki była tak wielka, że po prostu nie dało się jej oprzeć. Nawet gdy stary zmarł, zapomniany przez wszystkich, samotny i opuszczony, dla autora był on inspiracją, człowiekiem, którego nigdy nie zapomni.