"Don't Wanna Dance" to kawałek opowiadający o tym, że nawet najbardziej niezależni ludzie potrafią wpaść w sidła miłości. MØ stawia się tutaj w roli kobiety, która jak do tej pory nie potrzebowała drugiej osoby do tego, by czuć się zadowoloną z życia. Kocha się bawić i ceni sobie wolność, zdaje sobie sprawę z tego, że ma tylko jedno życie, więc chce je wykorzystać.
Nigdy wcześniej nawet przez chwilę nie zastanawiała się nad znalezieniem dla siebie partnera. Tańczyła sama i nie potrzebowała nikogo. Jesteśmy jednak świadkami przemiany, jaka się w niej dokonuje po poznaniu pewnego mężczyzny. Widzimy, że temu komuś w końcu udało się rozbić ścianę, którą bohaterka odgradzała swe serce przed miłością. Nagle okazało się, że jednak do tańca najlepiej mieć kogoś, niż bawić się w pojedynkę.
MØ pokazuje nam tutaj, że oczywiście można, a nawet powinno się potrafić żyć w pojedynkę, ale jednak nic nie zastąpi prawdziwej miłości. Może dopaść każdego i odwrócić do góry nogami życie. I to jest w niej właśnie piękne.