[Zwrotka 1]
Chcę latać
Wznieść się aż tam
Usłyszeć wołanie
Mojego imienia w miastach
Komunikować
Wiadomości między mną a moimi braćmi
Tylko po to, żeby zachować smak rzeczywistości
Powinienem odpuścić
Z tym moim poczuciem winy
Zapomnieć
O tej kolejnej głupiej lasce
Żeby potem wyleczyć
Rany z ugryzień
Żeby móc wejść w chłód drzew
[Bridge]
Ale mówisz mi, że to możliwe
Spalić paliwo
Zejść ze stromych klifów
Zostać zranionym i się uśmiechać
Powiedz mi, że powinienem uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe
Ale powiedz mi, że to możliwe
Spalić paliwo
Zejść ze stromych klifów
Zostać zranionym i się uśmiechać
Powiedz mi, że powinienem uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe
Niczym jak morski wiatr sprawia, że wszystko jest widzialne
[Refren]
Nie mam nic do powiedzenia
Nie mam z czego się śmiać
Zerwałem te ciernie
I zacząłem żyć
Nie mam nic do powiedzenia
Nie mam z czego się śmiać
Zerwałem te ciernie
I zacząłem żyć
[Zwrotka 2]
Więc Marlena
Bądź blisko mnie podczas podróży
Jeśli nadejdzie noc
Nauczymy się patrzyć na księżyc w pełni
Kochanie, nie słuchaj syreniego śpiewu
Bo nie chcę byśmy utonęli
Ponieważ chwila trwa teraz
Zapomnijmy o strachu
Napiszmy wspomnienia takie jakie są
Tak, ale w poetyckim stylu by nie przerażały
Noc tutaj jest ciemna, noc tutaj jest ciemna
[Bridge]
Ale mówisz mi, że to możliwe
Spalić paliwo
Zejść ze stromych klifów
Zostać zranionym i się uśmiechać
Powiedz mi, że powinienem uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe
Ale powiedz mi, że to możliwe
Spalić paliwo
Zejść ze stromych klifów
Zostać zranionym i się uśmiechać
Powiedz mi, że powinienem uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe
Niczym jak morski wiatr sprawia, że wszystko jest widzialne
[Refren]
Nie mam nic do powiedzenia
Nie mam z czego się śmiać
Zerwałem te ciernie
I zacząłem żyć
Nie mam nic do powiedzenia
Nie mam z czego się śmiać
Zerwałem te ciernie
I zacząłem żyć
[Outro]
Nie mam nic do powiedzenia