[intro]
Tak tak tak tak
Tak tak tak
[refren]
Zmieniłem strefę czasową, ale co ja ta wiem
Noce spędzam na jeżdżeniu autostopem, dokąd pojadę?
Mógłbym polecieć do domu z zamkniętymi oczami,
Ale miałbym problemy z widzeniem, to żadna niespodzianka
Możesz mnie znaleźć, nie chowam się
Kiedy się ślizgam, nie ruszam stopami
Po prostu się wślizguję, a potem się wytaczam
[zwrotka 1]
Tak, pamiętam jak wspinałem się na ten mur
Pamiętam tak, pamiętam wszystko
Przysięgam, że było za wysoko, więc upadam jak wrzesień
Nisko, wiem, że mogę zadzwonić po lekarstwo, tak
Czuję, jakbyś nie była wystarczająco gorąca by się roztopić, tak
Nie możesz nikomu zaufać, nie ufasz nawet sobie, tak
A ja cię kocham, nie kocham nikogo innego, tak
Powiedz, że mogą zabrać stąd ten syf
Opiekuję się sam sobą, dobrze się traktuję
Tak, wszystko będzie dobrze
Wszystko będzie dobrze
[refren]
Zmieniłem strefę czasową, ale co ja ta wiem
Noce spędzam na jeżdżeniu autostopem, dokąd pojadę?
Mógłbym polecieć do domu z zamkniętymi oczami,
Ale miałbym problemy z widzeniem, to żadna niespodzianka
Możesz mnie znaleźć, nie chowam się
Kiedy się ślizgam, nie ruszam stopami
Po prostu się wślizguję, a potem się wytaczam
[przejście]
Bywałem w drodze
Nie wyobrażam sobie
Bycia poza drogą
Nie wyobrażam sobie tego
[zwrotka 2]
Tak, czytałem znaki
Traciłem, traciłem, traciłem zmysły, tak
Spierdalaj mi z drogi, muszę być na haju by grać
Tam ponad światłami musi być miło, cóż za wspaniałe życie stworzyłem, tak
Znam to uczucie, jakby należało do mojego drzewa genealogicznego, tak
Niech mnie ktoś uratuje przede mną samym, tak
Powiedz, że mogą zabrać stąd ten syf
Opiekuję się sam sobą, będzie dobrze
Tak, pozwalają mi gotować
[refren]
Zmieniłem strefę czasową, ale co ja ta wiem
Noce spędzam na jeżdżeniu autostopem, dokąd pojadę?
Mógłbym polecieć do domu z zamkniętymi oczami,
Ale miałbym problemy z widzeniem, to żadna niespodzianka
Możesz mnie znaleźć, nie chowam się
Kiedy się ślizgam, nie ruszam stopami
Po prostu się wślizguję, a potem się wytaczam
[część II]
[zwrotka 3]
Nie wiedziałem, nie widziałem
Nie wiedziałem, nie wiedziałem, hej
Nie wiedziałem, czego mi brakowało, teraz wszystko wydaje się nieco inne
Za dużo myślałem
Utknąłem w nicości, tak tak
W nicości, tak tak
W nicości, tak tak
Mam mnóstwo czasu, więc na razie tylko się luzuję
Poza tym wiem jakie to piękne uczucie być
W nicości, tak tak
W nicości, tak tak
W nicości, tak tak
Tak, dobra, gdy wracam do domu, jeżdżę dookoła mojego miasta
Słońce szybko zachodzi, ja wtedy powoli wstaję
Mój dysk się łączy i uploaduje
Patrz jak się kręci, po prostu się kręcimy
Wyjedźmy w podróż w nieznane
Zabierzemy się za to powoli, wiemy, ze to spieprzyliśmy tak
Ciągle powtarzasz, że jesteś zakochana
Powiedz, czy naprawdę?
Naprawdę to już koniec? Tak
Wróćmy do mnie na chatę i zagrajmy w 45
Tam jest bezpieczniej, wiem, że na zewnątrz wciąż toczy się wojna
Nocami będziemy pijani, rano będziemy na haju
Czujesz to?
[outro]
Nicość, tak tak
Nicość tak tak tak tak tak tak
Nicość tak tak
Mam mnóstwo czasu, więc na razie tylko się luzuję
Poza tym wiem jakie to piękne uczucie być
W nicości, tak tak
W nicości, tak tak
W nicości, tak tak