Piosenka nagrana z gościnnym występem rapera Lil B. To ona rozpoczyna tę muzyczną opowieść, w której, wraz z Millerem, tworzy hymn ku życiu. Mówi o tym, że musimy korzystać z każdej chwili. Czas ucieka, nie jesteśmy w stanie go zatrzymać. Możemy jednak wykorzystać ten, który już mamy. I zrobić to jak najlepiej.
Mac Miller mówi o swoich ambicjach i oczekiwaniach, o chęci robienia muzyki tak długo, jak tylko będzie mógł. Nie ma zamiaru przestawać tak długo, jak będzie miał coś do powiedzenia. Opowiada o nieustannych pytaniach jego fanów o to, kiedy wyda coś nowego, o nałożonej na niego presji. Podkreśla swój status finansowy, pieniądze porównuje do chleba mogącego wykarmić tysiące gołębi. Żyje i robi to, co kocha. I jest z tego znany.
Tekst tego utworu jest w dużej mierze pochwałą dla życia samego w sobie. Żyj ile sił, rób to, co kochasz. Bo innego życia nie dostaniesz. Miller sam żyje najpełniej jak potrafi i robi to, co chce. Nie daje sobą sterować i to samo radzi swoim słuchaczom.
