[Zwrotka 1]
Biały palec, Coco Chanel, 1 Million Paco Rabanne
Kurwy wchodzą na ścianę, biała kiełbasa z chrzanem
Szybko ściągam body z lalek, wbijam kody na jebanie
Potrafię się zająć domem, odkurzanie i gotowanie
Brudny hajs, robię pranie, koks się wala po dywanie
Sypię sodę, mieszam pianę, życie jest pojebane
Wchodzę na bit, jest rozjebane, local vandal robi banner
Rap jest wodą, a ja kranem, u mnie masz zawsze do pełna nalane
Na moment nie staję, nie zwalniam tempa
I jak nie wiesz co tu jest grane, wyjaśnię ci jak Wikipedia
Raperzy bogaci, scena biedna, krasnoludki i królewna
Każdy chce sobie pojebać, ale pizda jest tylko jedna
[Refren]
Penga, penga, penga
Kanapka gruba jak encyklopedia
Panie dzielnicowy przysięgam, na rapie nie będę oszczędzał
Wieszam na drzwiach nowy kalendarz
Świątki, piątki, niedziele, święta
Na słuchawkach gra instrumental
Zwiedzam kolejne piętra
Penga, penga, penga
Kanapka gruba jak encyklopedia
Panie dzielnicowy przysięgam, na rapie nie będę oszczędzał
Wieszam na drzwiach nowy kalendarz
Świątki, piątki, niedziele, święta
Na słuchawkach gra instrumental
Zwiedzam kolejne piętra
[Zwrotka 2]
Impreza zamknięta, wystawa sznyt i tatuaży
Dziewczyny biegają w samych majtkach, poczuły się jakby były na plaży
Ktoś coś tu waży, waży, ktoś cos tam mieli, mieli
Sami dilerzy, reszta złodziei
Biznes łączy i dzieli, pieniądze lubią człowieka zmienić
Niektórzy wszystko od razu by chcieli i potem kończą tak jak zaczęli
Trzymam się drogi, napęd na cztery, kierunek studio, nowe numery
Nie schodzę z ceny, nie schodzę ze sceny, takie kurwa mam geny
Przysięgam, przysięgam, przysięgam, panie dzielnicowy przysięgam
Jak wjeżdżam na scenę, rozrywa energia, mordę drę na koncertach
Publika wierna, ekipa pewna, dzielnica święta, porada bezcenna
Specnaz, Specnaz, Specnaz, weź sobie to zapamiętaj
[Refren]
Penga, penga, penga
Kanapka gruba jak encyklopedia
Panie dzielnicowy przysięgam, na rapie nie będę oszczędzał
Wieszam na drzwiach nowy kalendarz
Świątki, piątki, niedziele, święta
Na słuchawkach gra instrumental
Zwiedzam kolejne piętra
Penga, penga, penga
Kanapka gruba jak encyklopedia
Panie dzielnicowy przysięgam, na rapie nie będę oszczędzał
Wieszam na drzwiach nowy kalendarz
Świątki, piątki, niedziele, święta
Na słuchawkach gra instrumental
Zwiedzam kolejne piętra