Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Jest to zdecydowanie największy przebój Grechuty. Wykorzystywany w wielu przypadkach - filmach, kampaniach i wszystkim innym, gdzie tylko choć w minimalnym stopniu pasował. Podobnie jak w wielu innych swoich utworach, wokalista pokazuje, że poezja śpiewana nie musi być nudna i mdła.
Utwór próbuje przekonać słuchacza, że nie warto żałować dni i chwil, kiedy nie dzieje się nic nadzwyczajnego, bo tak naprawdę ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy. Przyszłość, która się przed nami kreuje. Poruszony przykład „pewnego znanego ktosia”, który to miał dom i sad, pokazuje, że gdy spełniamy swoje marzenia, w pewnej chwili tracimy sprzed oczu sens życia, przez co potrafimy wpaść w złe kręgi i zatracić to, co budowaliśmy latami.
Mimo że poruszony przykład stracił dosłownie wszystko, nie stoczył się, dzięki temu, że potrafił sobie wytłumaczyć, iż dzisiaj jest źle, a jutro może być nieporównywalnie lepiej. Kolejnym przykładem jest konieczność nauczenia się oddzielania serca od rozumu, przez co będziemy w stanie oddzielić życie prywatne od zawodowego, będąc na obydwóch tych polach lepszymi. Warto, nawet kosztem tego, że będziemy mogli być zmuszeni do poznania ludzi, których już nie znamy, bo odeszli, uciekając od szokującej prawdy, którą ich nakarmiliśmy.
Przekazem piosenki jest zatem - nie poddawaj się! W końcu nie wiesz, co przyniesie kolejny dzień. Nie warto tracić szansy i nadziei, bo zawsze po burzy przychodzi słońce.