"The Czar" to jeden z najdłuższych, ale i najciekawszych kawałków Mastodona. Bohater, którego poznajemy w "Oblivion" i któremu towarzyszymy, śledząc historię opowiadaną na "Crack The Skye" trafia do ciała Rasputina. Nie ma sensu przytaczać tutaj biografii tej niesamowitej postaci, bo można by z tego zrobić książkę – starczy wspomnieć że posiadał on rzekomo magiczne umiejętności, był samozwańczym mnichem i udało mu stać się jedną z najbardziej wpływowych osób na dworze cara Mikołaja II, będąc faworytem carycy.
By go zabić, trzeba go było najpierw otruć, potem postrzelić, zmiażdżyć pałką czaszkę i wrzucić do rzeki, widać więc że był on żywotnym mężczyzną. Nasz bohater, po odesłaniu przez zwierzęce duchy do XIX Rosji trafia więc do ciała tegoż Rasputina, nie wiedząc jeszcze, że owego mnicha czeka niedługo śmierć.
Pierwsza część "The Czar" to właśnie ostrzeżenie, dane Rasputinowi przez carycę. Wie ona, że zawiązano spisek, mający na celu zabicie tego człowieka, chce więc, by jej faworyt czym prędzej uciekał. W drugiej części widzimy, że Rasputin próbuje zastosować się do rady swej przyjaciółki, ale niestety mu się to nie udaje. Następuje wtedy część trzecia, pozbawiona słów, ale przekazująca nam poprzez muzykę, że niestety mnich został zabity. Jego dusza, wraz z duszą protagonisty uchodzą więc z ciała, kierując się ku kosmosowi. Rasputin jednak dalej chce jakoś pomóc naszemu bohaterowi, jest on zatem w dobrych rękach.
