Mata - Patointeligencja [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: 100 dni do matury
Data wydania: 2019-12-11
Gatunek: Polski Rap
Producent: Trooh Hippie
"Patointeligencja" to utwór pochodzący z albumu "100 dni do matury." Sam tytuł to zestawienie dwóch znaczeniowo przeciwstawnych słów - "pato" od słowa patologia, które określa zestawienie pewnych zachowań charakterystycznych i przypisywanych osobom z niższych grup społecznych. Drugi człon - "inteligencja", odnosi się z kolei do wyższych warstw społecznych. Najczęściej takim określeniem nazywa się osoby, których podstawowym źródłem utrzymania jest praca umysłowa - obecnie określenie to obejmuje osoby, których praca zawodowa wymaga wyższego wykształcenia.
Mata pokazuje tym utworem, że pochodzenie nie zawsze jest czynnikiem warunkującym zachowania. Zauważa, że sam będąc osobą z "dobrego domu" doświadczył zachowań patologicznych, a jego znajomi potrafią zachowywać się tak, jak zupełnie nie przystoi tytułowej "inteligencji", a prędzej przypisałby ten zestaw zachowań "patologii" - "A ciągle pamiętam, jak kradliśmy te flaszki z Kerfa/ I jak je piliśmy na hejnał o 8:20/ I tak najebani na przerwach, bez przerwy (oh)/ I tak najebani na przerwach, bez przerwy/ I tak najebani na lekcjach, my to patointeligencja."
Jednocześnie Raper mówi o tym, że status społeczny to kwestia losu, zestaw zachowań natomiast jest osobistym lub wyuczonym wyborem - "Mój ziomo z mym ziomem za pieniądze starych/ Na białych tych szkołach pykali w pokerka/ Mój ziomo coś wygrał, mój ziomo coś przegrał (...)/ Mój ziomo podpierdalał Xany od mamy z szafki z lekami/ Nie dali mu stypendium, no bo go złapali, jak latał naćpany/ Po jednym z offowych festivali/ Mój ziomo miał zawsze ten czerwony pasek/ I zawsze miał czerwone gały."
"Patointeligencja" to kawałek, który przez zestawienie dwóch przeciwstawnych światów, stara się pokazać, że nie tylko nieuprzywilejowane grupy społeczne mogą wykazywać się określonymi (społecznie nieakceptowanymi) zachowaniami, ale często to właśnie "inteligencja" zachowuje się w sposób nie do zaakceptowania - "I pierdolę mamę i tatę za te rododendrony, jacuzzi, trzy piętra/ Zacząłem tu robić te rapy, bo miałem już dość tego piękna i ciepła/ A nigdy nie chciałem być biały i zawsze tu chciałem być gangsta/ I zawsze tu chciałem być z bloków i zawsze tu chciałem być z getta."