Kiedy Meghan Trainor była w liceum zauważyła, że chłopcy, z którymi się umawiała nie traktowali jej tak, jakby sobie tego życzyła. Zaczęła więc uważniej przyglądać się mężczyznom w związkach i doszła do niepokojącego wniosku. Jej zdaniem panowie często nieodpowiednio odnoszą się do swoich kobiet. Artystka utworem Dear future husband chciała więc w głównej mierze zwrócić uwagę płci przeciwnej na ich zwyczaje dotyczące zachowania wobec pań.
Wokalistka w piosence zwraca się do swojego „przyszłego męża”. Dziewczyna chce zawczasu jasno postawić warunki i przedstawić swoje wymagania. Żąda od potencjalnego małżonka, by ten „traktował ją jak damę”. Mężczyzna powinien obdarowywać ukochaną kwiatami, zabierać ją na randki oraz otwierać przed nią drzwi. Oprócz tego koniecznie musi dzielić się z nią obowiązkami domowymi, ponieważ kobieta nie zamierza być kurą domową – nie będzie sprzątać czy gotować.
W zamian za odpowiednie zachowanie, Trainor obiecuje pewnego rodzaju nagrody. Przede wszystkim jest gotowa oddać swojemu wybrankowi serce – być dla niego nie tylko wsparciem i przyjaciółką, ale także wyborną kochanką. Kobieta uważa, że „będzie perfekcyjną żoną” o tyle, o ile jej partner wykaże się klasą, elegancją i dobrymi manierami.
