Meghan Trainor
Meghan Trainor
Meghan Trainor
Meghan Trainor
„Final Breath”, pierwotnie zatytułowany „My Final Breath”, to piosenka dedykowana jej mężowi Darylowi Sabarze, w której artystka pogodziła się z lękiem przed śmiercią. „Jest to piosenka miłosna do popłakania sobie. Czułam się jak na końcu, jak w ostatnim rozdziale książki, gdzie jesteś jak, 'Fuck yeah.' Chciałam napisać największą, ostateczną piosenkę miłosną. Całkiem jakbym chciała umrzeć z moim mężem, co wiem, że jest intensywne. Ale śmierć to największy strach, jaki mam w życiu. Największą rzeczą, której się boję, bo tak bardzo kocham to życie i nie chcę go nigdy stracić. Chcę umrzeć z moim mężem w wieku 105 lat, leżąc w łóżku i mówiąc: 'Ready, set. 123.' To właśnie sobie obiecaliśmy.
I o tym jest ta piosenka. Nie mogę się doczekać, aż będziemy mieli 105 lat i spojrzymy na siebie, chwycimy się za ręce i powiemy 'Wow, co za jazda. Czy to nie było niesamowite? Musiałam zaśpiewać to wszystko w jednym ujęciu, bez muzyki. Gdy już zaśpiewałam ze wszystkimi emocjami, zagrałam na pianinie do mojego głosu. To było naprawdę piękne i wrażliwe, jak złożyliśmy tę piosenkę w całość. Pierwszą połowę napisałam z moim mężem na podłodze. I on płakał”.