Oto jestem
Jestem tylko złamanym człowiekiem, patrzącym śmierci w twarz
Wszystkie błędy znowu się mnie imają
Znów to samo, kolejne rozwidlenie
Nigdy nie wiem, komu mogę zaufać
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć którą drogą mam pójść?
Potrzebuję znaku
Potrzebuję cudu
Muszę wiedzieć, że to możliwe
Tyle razy poległem
Czy jest jakiś sposób, żeby to naprawić?
Boże, jeśli tam jesteś, potrzebuję cię usłyszeć
Wróć do mnie miłości, wybaczam ci
Och, jak bardzo za tobą tęskniłem
Wiedz, że zawsze jak uciekniesz, będę tu na ciebie czekał
To nie jest zwykła miłość
Słuchaj, słuchaj
To nie jest zwykła miłość
Ta jest bezwarunkowa
Tak bardzo boję się przyznać, że jesteś prawdziwy
Bo boję się tego, co mógłbym poczuć
Kiedy twoje słowa ożyją
I kiedy ujrzę moje demony w świetle dziennym, ale wiem, że jesteś
Drżę kiedy szepczesz mi do ucha „Nie lękaj się dziecko”
Wróć do mnie miłości, wybaczam ci
Och, jak bardzo za tobą tęskniłem
Wiedz, że zawsze jak uciekniesz, będę tu na ciebie czekał
Wróć do mnie miłości
Mam nadzieję, że wiesz, że zawsze jestem przy tobie
Wybaczam ci
Tracimy wiarę w to, czego nie widzimy
Niepewni tego, w co powinniśmy uwierzyć
Pragniemy miłości, gdy ta jest naprzeciw nas
Rezygnujemy z nadziei i marzeń i pozwalamy, by zawładnęły nami wątpliwości
Drzwi się otworzą wtedy, kiedy zrozumiemy, że nie dzierżymy klucza
Próbowałem ocalić samego siebie, ale poległem
Wróć do mnie miłości, wybaczam ci
Och, jak bardzo za tobą tęskniłem
Wiedz, że zawsze jak uciekniesz, będę tu na ciebie czekał
Wróć do mnie miłości
Mam nadzieję, że wiesz, że zawsze jestem przy tobie
Wybaczam ci
