Metal Church
Metal Church
Metal Church
Metal Church
Metal Church
Howe śpiewa tym numerze o egzystencji pozbawionej inicjatywy i oryginalności, o schematycznej, powtarzalnej wegetacji, która przynosi tylko cierpienie i poczucie pustki. Według niego gdy idziemy przez życie ślepo podążając za zasadami i ani trochę nie wychodząc poza to, co uważane za „normalne” i „właściwe” to tak naprawdę nie żyjemy w ogóle. Wokalista nie wyobraża sobie takiej jałowej egzystencji, dla niego nutka szaleństwa i odwagi by wyruszyć w nieznane jest niezbędna do szczęścia.
Otwarty umysł, szukanie wokół siebie możliwości, a nie tylko zagrożeń i brak strachu przed podążaniem własną ścieżką – to dla Mike’a przepis na życie. Brzydzi się ludźmi nie będącymi w stanie myśleć za samych siebie, oddających odpowiedzialność za własne życie w cudze ręce. Sam nigdy nie chce tak skończyć i będzie robić wszystko, byleby tylko uchronić się od tak przygnębiającego losu.