Tytułowy "mokry kocyk" oznacza osobę, która przez swoje negatywne nastawienie do rzeczywistości dołuje wszystkich naokoło. Każdy z nas zna chyba kogoś takiego, niezależnie od okoliczności psującego innym dobrą zabawę, zarażającego swoim złym podejściem. Alex śpiewa tutaj właśnie o kimś takim, przywołując emocje, jakie towarzyszą nam w zetknięciu z tym jakby nie patrzeć wampirem energetycznym. W naszym towarzystwie czasami pojawia się właśnie taki człowiek, doprowadzający nas do skrajnego przygnębienia, niszczący nasz spokój, który przecież nie zawsze jest tak łatwy do osiągnięcia.
Najwyraźniej wokalista musi mieć dość bolesne wspomnienia dotyczące relacji z taką osobą. Zdaje się tu opowiadać o bólu związanym ze znajomością która dostarczała mu tylko cierpienia, ciągnęła go w dół, pozostawiając kompletnie rozbitego. Niestety tego typu historie zdarzają się częściej, niż chcielibyśmy to przyznać.
Toksyczne związki i fałszywi przyjaciele wcale nie są jakimiś odosobnionymi przypadkami. Dlatego też bardzo łatwo jest nam zrozumieć emocje, jakie chce przekazać nam Alex. Słuchając tego kawałka możemy jeszcze raz przeżyć gniew i smutek, jakiego być może już w swoim życiu doświadczyliśmy, a wiadomo przecież że jest to dobry sposób na odreagowanie takich negatywnych uczuć.