Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie ciebie, odnalazłam cię, odnalazłeś mnie...
Wielkomiejski szum, natłok wrażeń, szukam znaku, który się okaże drogowskazem
Tym razem nie sięgam do książek, gazet, mam przeczucie: muszę uciec z uczuciem
Uciec w światło, w którym wszystko jest jasne, a ludzie cierpią przez swoje aspiracje
Jedyne takie święte miejsce, gdzie rozum przegrywa z duszą i sercem
A cały ten tercet wypowiada twoje imię, poddałem się temu, jestem sam sobie winien
To minie minie tak szybko, tak łatwo, bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką
Której nie umiem objąć rozumem, dlatego mam do niej taki szacunek
Może zwyczajnie brak mi taktu, ale...
Wierzę w Ciebie, moje sacrum...
Chcę do jednego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości, do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością, wierzę w ciebie, wierzę w moje sacrum...
Sacrum bez kontaktu z otoczeniem, oka mgnienie i mogę się przenieść w inny wymiar pozbawiony pancerza
W który codzienność bezwzględnie uderza
To blogostan, Panie, pobłogosław chwile, gdy każdy problem to błahostka
Uciekam w moje świętości, objęcia tych, którzy akceptują moje słabości
Rodzina, o której zawsze marzyłem, dom który był zawsze azylem, miłość, to najpiękniejsze sacrum
Więc nie traktuj jej jak kontraktu, który zrywasz, gdy dzień masz gorszy
Kiedy gdy zyski znakowo są mniejsze niż koszty, sacrum je zmieni, lekki podmuch wiatru, to źródło
Którego nikt nie może zatruć
Chcę do jednego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości, do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością, wierzę w ciebie, wierzę w moje sacrum...
Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie ciebie, odnalazłam cię, odnalazłeś mnie...
Chcę do jednego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości, do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością, wierzę w ciebie, wierzę w moje sacrum...