Mezzosangue
Mezzosangue
Mezzosangue
Mezzosangue
Mezzosangue
Lepsze wyrzuty sumienia niż żal. Lepiej być rannym, bo przynajmniej oznacza to, że się ruszyło i coś zrobiło, zamiast stać w miejscu i bez ruchu. Strach blokuje, uniemożliwia człowiekowi podjęcie próby, a tym samym poruszanie się i postęp.
Rzeczywiście, Mezzo zapewnia, że strach czyni człowieka "szmacianą lalką", czyli czyni go nieożywionym i nieruchomym gorzej niż skacze, próbuje, robi sobie krzywdę i zszywa rany, na których są bandaże.
Obraz, który Mezzo chce przekazać, jest jasny: bandaże z tkaniny, które nas owijają, by wyleczyć wiele ran powstałych w wyniku nieudanych prób przeciwstawienia się strachowi, nie czynią z nas szmacianych lalek, tak samo jak stanie w miejscu, bez życia, bez prób i ryzyka.
Piosenka jest hymnem do podejmowania ryzyka, do nie stania w miejscu w obawie przed popełnieniem błędu, bo kiedy odpuszczamy i podejmujemy ryzyko, to naprawdę żyjemy, a nie trwamy w marazmie, pozostając z podniesioną obroną, w naszej strefie komfortu, próbując zminimalizować szkody.
Mezzo w istocie zwraca się do swojego rozmówcy, mówiąc mu, by wybrał ryzyko, życie, by śmiał się z kosztów i cierpienia, jakie taki wybór przynosi, bo warto. Następnie namawia rozmówcę do bagatelizowania ograniczeń, postrzegania ich jako zwykłych wybojów na drodze, do dążenia do celu poprzez wiarę w siebie, a jednocześnie wykrzykiwanie do całego wszechświata, w otwartej przestrzeni: "Mogę!".