Mindless Self Indulgence
Mindless Self Indulgence
Mindless Self Indulgence
Mindless Self Indulgence
Mindless Self Indulgence
„Uncle” to kawałek śpiewany z perspektywy dzieciaka, będącego obiektem drwin swoich rówieśników. Czasy szkolne wcale nie są tylko domeną zabawy i beztroskiego życia. Dla wielu jest to piekło, gdy stają się ofiarami innych dzieci. Zbyt grubi, za mali, noszący okulary – jakikolwiek pretekst starczy do tego, by zostać skazanym na bycie „tym innym” i dostawanie tęgiej szkoły życia od silniejszych i bardziej „fajnych” rówieśników. Nie ma się więc co dziwić, że takie doświadczenia zostawiają potem czasem trwałe piętno na człowieku, którego nie da się wcale tak łatwo pozbyć.
Tutaj Urine unika jakiejkolwiek oceny, po prostu pokazuje nam, jak to wygląda. Nie gloryfikuje ani sprawców, ani nie broni ofiary, ale i tak da się wyczuć, po której stronie leży jego sympatia. Dzieciaki potrafią być naprawdę okrutne i wie o tym każdy, kto ma podobne wspomnienia jak bohater tego kawałka. Znajdując się po drugiej stronie barykady często myślimy, że to tylko nieszkodliwa zabawa, nie zdając sobie sprawy z tego, jak wielką krzywdę wyrządzamy swoim zachowaniem. Potem jednak może to do nas dojść, ale będzie już przecież stanowczo zbyt późno, by coś zmienić. Szkody zostały poczynione i nic już tego nie odwróci.