MMs - Hula-Hoop [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Jeśli nie kojarzysz tej ksywki to teraz poznasz ją
Będą mówić o MMsie co wjechał ponad to
Kiedy takie skille się kręcą to nie ma chuja bo
Robię poziom tu na okrągło co nieraz hula hop
Mówili wiecznie, skończ z tym rapem już
Rzucili serie, gorzkich jadem słów
Wrócili w wierze, bo tych parę stów
Wtulili pięknie, po czym dane w spust
A to z Podkarpacia number one
Wkurwię tu kilku, bo flow mówi już nara wam
Pierdolę street credit, trzeba zajadać was
Mojego ego jest chłodne, jebana alaska
Mówili o mnie, typ się wozi na bladze
A jak koncert, piątki zbite, a jakże
Pierdololo o tym w jakim jestem miejscu
A jak koncert Queby, widzieli pięknie gdzie już
Lat mam coś paręnaście
Denerwuje to ich ziom dalej strasznie
Z takim flow mogą zgasić tę fajkę
A punchami... a ich nie macie
Jestem świeży i ich boli to
Ale nie jak "Whoop, whoop'' Komil flow
Pierdolić to wybijanie się z gimbów
Jak co, wygrywanie ze skillsów
Po to robię takie tricki
Żeby nie mówili cisi
Co nie mają dziś nic
Patrz, wjeżdżam z buta jak rolkarz
Oni chcieli by tak wczucia napotkać
Ich kółka się nie kręcą no bo tu ziomuś
Oni są jak te piąte koło u wozu
I ratunkowe nie pomoże tu
A ja kręcę z nich bekę i cole chlup
Nie jestem idealnym typem
Jestem chłopcem do rapu z genialnym rymem
Parę blizn jeszcze pozostało
A przypałowa na twarzy, bo po alko
Ale nigdy z rapu ot co ziom
Takie blizny ma tu po stokroć
Każdy co nie czai tu waib'u rapy
A czasownik na bicie, da tu szramy
Otwarty na szczerość, a to zaboli
Tak wiem, nigdy nie staną na Olis
No chyba, że ci dadzą populizm
To na pewno, wygra sobie tanio podludzi
Ma złoto za milion na klipie
Gdzie laska za tyłek ma widzów jak Winslet
I robią ci wodę tu z mózgu faktycznie
Gdy flotę zabiera wytwórnia nagminnie
Ta, jesteś taki niezależny w chuj
Król podziemia, który chce na legal mierzyć krój
Niesmak, no bo szata nie zdobi człowieka
Teraz, flow to maska, niezdolny poczekać
Nie odkryłeś ameryki, jesteś Sulinem
A to za wysokie progi, ty nie Guliwer
Las rąk, no bo drewno typie lubi cię
Bardzo bo ty Pinokio, że tu im łżesz
Do tych samych rzek, nie wchodzę, o nie
No bo teraz z moim flow się wożę po cel
Broń, to me rymy, że złoże do trzech
Czterech, pięciu, dla mnie wielokrotne to sześć
No bo tu kiedy te rymy tu kładę to flow mistrz
Oni się dziwią, że kiedy tu jadę to robię im z mózgu low-kick
Typy pytają się po co to robię jak nie ma rozgłosu tu ziom nic
Potem pytają o feat'a na płytę, a do nich kieruje tu sorry
Napisałem stary może jak Hemingway
Ziom, to nie matma, bo nie licz, że
Będę fair dla ciebie, fair dla graczy
Co Kraszy dają z zapalniczki zapalić