Mrozu
Mrozu
Mrozu
W utworze „Lek” spotykamy się z opisem pragnienia miłości. Mrozu znajduje się na granicy wytrzymałości. Rozpacza z powodu swojego życia, które coraz bardziej go przytłacza. Jest chory i potrzebuje pomocy. Uświadamia sobie, że jedyną osobą, która może mu pomóc jest ta ukochana kobieta, która posiada w zanadrzu odpowiednie leki.
Życie miłosne Mroza w zasadzie nie istnieje. Jego źródło zostało wyczerpane i właśnie wysycha. W jego głowie pojawia się mętlik, który jest spowodowany także brakiem zaradności. Świat nie jest dla niego otwarty. To jest to, o co woła i prosi. Prawdziwe uzdrowienie uzyska tylko u boku tej ukochanej osoby.
Mrozu twierdzi, że nie potrzebuje władzy, sławy ani pieniędzy. Prosi o uleczenie. Na zewnątrz deszcz, więc szuka schronienia. „Muszę gdzieś się schować/ Daj mi choć brzeg parasola/ Bo tu pada deszcz”.