[Zwrotka]
Sprzedają pocztówki z wisielcami
Drukują paszporty na nazwisko Brown
Salony piękności pełne są żeglarzy
Przyjechał cyrk!
Och, spójrz, nadciąga ślepy członek komisji
Wprawiony przez nich w hipnozę
Jedna ręka przypięta do linoskoczka
Druga jest w jego spodniach
I oddział specjalny, oni są niespokojni
Muszą dokądś iść
Jak Kobieta, której dziś wypatruję
Z Ulicy Rozpaczy
Kopciuszek, ona wydaje się taka swobodna
„Ciągnie swój do swego”, uśmiecha się
I wkłada dłonie do tylnych kieszeni
Och, styl Bette Davis
I teraz nadchodzi Romeo, jęcząc
„Wierzę, że należysz do mnie.”
I ktoś inny mówi: „Jesteś w złym miejscu, przyjacielu,
Lepiej stąd odejdź.”
I jedynym dźwiękiem teraz
Po odjeździe karetki
Jest Kopciuszek zamiatający
Ulice Rozpaczy
Teraz, o północy, wszyscy agenci
I nadludzka drużyna
Wychodzą i zgarniają wszystkich
Którzy wiedzą więcej niż oni sami
Potem zabiorą ich do fabryki
Gdzie maszyna wywołująca zawał serca
Jest przywiązywana w poprzek ich ramion
A potem nafta
Jest przyniesiona z zamków
Przez faceta od ubezpieczeń, który
Poszedł sprawdzić czy nikt nie ucieka
Z Ulicy Rozpaczy
[Outro]
Bo teraz nie mogę czytać zbyt dobrze
Nie przysyłajcie mi więcej listów, nie
Chyba, że wyślesz je do mnie
Z Ulicy Rozpaczy