Myslovitz
Myslovitz
Myslovitz
Myslovitz
Myslovitz
Nie wiem czy w całej polskiej muzyce powstał bardziej przejmujący tekst o miłości. Z jednej strony smutny, z drugiej pełen wspaniałego uczucia jakim można darzyć drugą osobę.
Artur Rojek opisuje w tekście rzecz prostą - jak chciałby umrzeć. Ale nie ma zamiaru robić tego w sposób mniej lub bardziej konwencjonalny. Nie chce w nocy, w dzień, na krześle, nie wśród bliskich, nie bez bólu... Chce umrzeć "przy Tobie" - osobie, którą kocha najbardziej na świecie. I jeśli będzie mu dane kiedyś wybrać, to właśnie chciałby umrzeć z miłości.
Z jednej strony można ten tekst odbierać jako wyznanie miłości silniejszej niż większość ludzi kiedykolwiek doświadczy, z drugiej natomiast może to być smutny romantyczny wiersz. Gdzie autor prosi o miłość. Gdzie między słowami przemyca, że potrzebuje osoby, z którą chciałby się zestarzeć i na końcu swojej ziemskiej drogi stwierdzić, że umarł kochany i kochający. Na wyrost na pewno są interpretacje doszukujące się odniesień do historii w stylu Romea i Julii. Nie o takie umieranie z miłości tutaj chodzi. Ten piękny tekst jest uniwersalny - może być smutny, a może być radosny. Wszystko zależy od tego, w jakim miejscu życia znajduje się odbiorca.
Jeszcze inną formą interpretacji może być to, że autor żegna się z ukochaną osobą. Przede wszystkim początek piosenki może wskazywać na to, że mamy do czynienia ze stratą/śmiercią kogoś bliskiego, a chęć śmierci z miłości ma symbolizować fakt, że mógłby już teraz teraz do niej dołączyć.