Nagły Atak Spawacza
Nagły Atak Spawacza
Nagły Atak Spawacza
Nagły Atak Spawacza
Nagły Atak Spawacza
„Komar”, jak zresztą większość kawałków Spawaczy, nie ma zbyt wiele sensu sam w sobie. Posiada jednak ten specyficzny, wulgarno-absurdalny urok, za który tysiące fanów kocha tę ekipę. Mamy tutaj po prostu utwór o tym, jak irytującymi stworzeniami są komary. Inną kwestią jest tutaj intro, które kompletnie nie pasuje do całej reszty, najpierw dając nam małą dawkę japońskiego, a potem angielskiego i całkowicie nie nawiązując przy tym do reszty numeru.
Zresztą nawet gdy wchodzi nasz rodzimy język, ciężko tu o jakieś głębsze rozkminy – jedyne, czym jesteśmy uraczeni to stwierdzenie, że komary są denerwujące. Te „Romany” i „Władysławy” żyją tylko po to, by nas atakować i uprzykrzać nam życie, powinniśmy więc bezwzględnie je tępić. To, że sugeruje się nam tutaj łapanie je za bądź co bądź malutkie trąbki i kopanie je w głowy możemy traktować jak dodatkowe wyzwanie.