Natalia Przybysz
Natalia Przybysz
Natalia Przybysz
Natalia Przybysz
Natalia Przybysz
W tekście tego utworu Przybysz opowiada o konieczności odnalezienia samej siebie, poczucia pewności wynikającego z tego, kim jesteśmy i akceptacji własnego ja. W pierwszej części piosenki Natalia zwraca się do innego człowieka, którego rękę chciała chwycić. Zorientowała się jednak, że to nie w innych ludziach powinna szukać sensu, a w samej sobie. Bo dopóki nie znajdziemy radości w tym, kim jesteśmy, nie pomoże nam żadna relacja z drugim człowiekiem.
Niebo stanowi tutaj metaforę osobowości, bycia sobą. Nazywam się niebo, mówi Natalia i ma na myśli swoją samowystarczalność – mam wszystko co trzeba, podkreśla. To tutaj właśnie znajduje odpowiedzi na pytania, od których roiło się w „Miodzie”. Przybysz zrozumiała wreszcie, że sensu życia należy zacząć szukać w samym sobie.
Jest sobie księżycem i słońcem, dniem i nocą. Ona jest jedyną osobą, która zawsze będzie przy niej. Piosenka stanowi więc opowieść o potrzebie samoakceptacji, pokochania siebie. Tutaj zaczyna się nasze szczęście.