Modlitwy fanów ze strony www.behemoth.church zostały wysłuchane. Po czterech latach przerwy i trwających od kilku tygodni zapowiedziach, Behemoth w końcu podzielił się ze światem swoim najnowszym dziełem. Utwór God=Dog jest mroczniejszy niż większość poprzednich produkcji zespołu, co spotkało się z dużym zadowoleniem ze strony wielbicieli mocnych brzmień. Największe kontrowersje wzbudził jednak teledysk, który jest już dostępny na oficjalnym kanale Behemotha na YouTube.
Choć tym razem Nergal nie drze Biblii, ani nie zwraca się do Jezusa ukrzyżowanego na penisie, to w klipie z łatwością można dopatrzeć się kolejnych bluźnierczych akcentów ze strony zespołu. W God=Dog Adam Darski wciela się w rolę Jezusa – najpierw wiszącego na krzyżu, a następnie leżącego bez życia z widoczną raną pod żebrem. W teledysku występuje także postać Anioła Śmierci (nawiązująca do Sądu Ostatecznego Hansa Memlinga), który bez skrupułów przeszywa odwróconym krzyżem kobietę leżącą wśród pojmanych, cierpiących i modlących się nagich ludzi. Ciekawym dodatkiem do tej mrocznej scenerii stał się chór dziecięcy, który wtóruje wokaliście przez cały czas trwania piosenki.
Utwór God=Dog jest zapowiedzią najnowszej płyty Behemotha I loved you at your darkest, która ma ukazać się już 5-tego października 2018 r. Zespół wybiera się również w trasę koncertową po Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Europie. Niestety, polscy fani nie doczekają się występu Behemotha w ojczyźnie. Możliwe, że grupa stara się w ten sposób uniknąć kolejnych pozwów dotyczących obrazy uczuć religijnych.