Sobotni koncert zespołu U2 został niespodziewanie przerwany z powodu problemów wokalisty. Już zaledwie po kilku utworach Bono, lider grupy, stracił swój głos. Artysta jest już po konsultacji lekarskiej i wraca do zdrowia.
Grupa z wielkim żalem musiała przerwać sobotni koncert. Po zaledwie czterech utworach Bono ogłosił, że nie jest w stanie kontynuować występu. Muzycy spotkali się ze zrozumieniem i wielką życzliwością ze strony fanów, którzy życzyli wokaliście szybkiego powrotu do zdrowia. Na swojej stronie internetowej muzycy podzielili się z fanami krótką wiadomością:
- Jest nam bardzo przykro, że musieliśmy przerwać ten wieczór. Bono był przed występem w świetnej formie, lecz po kilku piosenkach głos mu całkowicie zanikł. Nie wiemy, co się stało i musimy skonsultować się z lekarzem.
Bono, po konsultacji z lekarzem, nabrał nadziei na odzyskanie sił, a jego głos ma wrócić do pełnej sprawności. Zespół niebawem zacznie znów koncertować.
- Konsultowałem się ze świetnym lekarzem, który pomoże mojemu głosowi powrócić do formy. Jestem bardzo szczęśliwy i czuję ulgę, że to nic poważnego.
Organizatorzy ogłosili, że bilety z odwołanej imprezy zachowują ważność na koncert, który odbędzie się prawdopodobnie 13 listopada.