Historia z nową płytą zespołu Tool już dawno zamieniła się w telenowelę. Szkoda tylko, że wciąż nie widać końca tego tasiemca. Dekada minęła, a lider formacji, Maynard James Keenan, dalej tylko mówi o ciężkiej pracy, której wciąż jest nieprzebrane morze i co chwilę przekłada datę premiery najbardziej wyczekiwanej płyty świata.
Nie da się ukryć, że jest to istny cyrk. Ostatnia płyta, "10000 Days", ukazała się wiosną 2006 roku. Dwanaście lat temu. Od tego czasu fani kultowej formacji nie mogą się doczekać kolejnego wydawnictwa. I kiedy już niemal całkowicie stracili nadzieję, gdzieś w okolicy dziesięciolecia przerwy, zaczęły pojawiać się przecieki, że to już lada moment. Że Keenan i ekipa zaraz znowu będą na wszystkich scenach świata. I co? No nic. Sprawa w toku.
Jakiś czas temu Google Alert sprawiło psikusa, a niektórych pewnie przyprawiło o zawał, bo uznało, że Tool wydał nowy krążek. Pech chciał, że chodziło o rapera o pseudonimie Tool$. Taki chochlik. Jednak lider zespołu zapewniał, że praca wre, że to już ostatnia prosta.
Okazuje się, jednak, że nie taka ostatnia. W poniedziałek zamieścił akutalizację na Twitterze, z której wynika, że coś już jest, ale jeszcze więcej czeka na zrobienie. Wpis okraszony hasztagiem z przyszłoroczną datą daje jasno do zrozumienia - jeszcze poczekamy. Ile? Nie wiadomo, ale nie zdziwimy się, jeśli to będzie końcówka roku 2019. Jednak biorąc pod uwagę dotychczasowe postępy prac, bardziej skłaniamy się ku temu, że kolejnym haszem będzie 2020.
Update- Scratch Vox tracked awhile ago. AJ deep in Guitars now. Final Vox after. Step back. Adjust. Mix. Adjust. Re-Adjust. Master. Adjust. Re-Adjust. Long Way 2 Go But Much Closer. #TOOL #2019
— Maynard J Keenan (@mjkeenan) 10 września 2018
Póki co musimy zadowolić się tym, co zespół nagrał w dość zamierzchłych już czasach. Ale, nie oszukujmy się, poniższy utwór to majstersztyk.