Night Skinny
Night Skinny
Night Skinny
Night Skinny
Night Skinny
Portret samotności miejskiej i nocnej, która może nabrać także wartości egzystencjalnej. Opuszczenie domu, gdy jedynymi towarzyszami są dwie mewy i stary bezdomny człowiek, to niemal konieczność: samoistna izolacja, która znajduje swoje osnowę w niemożności odnalezienia się w świecie i życiu. Obwinianie maszyny papierosowej może być tylko pretekstem do ukrycia frustracji, która jest jednak klarowna i świadoma. Poczucie samotności i „czasami przygnębienia” jest ceną, którą „zapłacisz, jeśli pozostaniesz sobą”.
Ketama o tym wie i jest dumnym nosicielem jego cierpienia, które rozdziera go na strzępy, ale jednocześnie utrzymuje go w pozycji pionowej, wspiera i pozwala mu pozostać autentycznym, aby nadal chciał „przebyć długą drogę, aby zobaczyć najpiękniejszy zaułek”. Pomijając najbardziej klasyczne miejskie spotkania, takie jak potencjalny kieszonkowiec czy policjant patrolowy, wie, że z nim w tej podróży „tak naprawdę nie ma nikogo”.
„Szczęście” może być mylące i wywoływać u artysty westchnienie ulgi w samotności, bez zakłóceń. W rzeczywistości obserwacja Ketamy jest gorzką obserwacją tych, którzy zdają sobie sprawę, że wybrali ścieżkę, której nie pokonały inne ślady. Bezpieczny, ale bolesny wybór. Lepiej być samemu niż źle towarzyszyć, a artysta z całych sił broni tego wyboru, podziwiając swój "cień rzucany na ścianę, rozciągnięty przez reflektory ostatniej nocy".