Nine Inch Nails
Nine Inch Nails
Nine Inch Nails
Nine Inch Nails
Nine Inch Nails
„Shit Mirror”, kawałek otwierający ostatnią z EPek, stanowiących trylogię, w której Reznor zdaje się rozbijać swoje obecne życie, jak też i świat jaki go otacza na czynniki pierwsze to prawdziwy cios w twarz, zapowiadający nastrój, jaki towarzyszyć będzie nam przez resztę krążka.
Tutaj Trent komentuje naszą rzeczywistość, a także i swoje w niej miejsce, pokazując nam że szukając sensu i celu swej egzystencji doszedł do raczej przygnębiających wniosków. Próbował na nowo zdefiniować siebie, odkryć to, kim tak właściwie jest ale nie otrzymał żadnych satysfakcjonujących odpowiedzi – to co dostrzegł to chaos, jakim jest nasze współczesne życie, ogrom zepsucia towarzyszący nam na każdym kroku.
Ta piosenka ma być tym tytułowym „gównianym lustrem” pokazać nam nasze własne odbicia, pozbawione złudzeń i kłamstw, jakimi karmimy się na co dzień. Dla wokalisty zarówno on sam, jak i wszyscy my jesteśmy tylko mutacją, wielkim zbiegiem okoliczności, pomyłką natury i ewolucji. Wcale nie jesteśmy żadnymi szlachetnymi istotami, ucieleśnieniem postępu, mądrości i dobra, a po prostu zwierzętami, mającymi to szczęście że rozumieją więcej niż inne gatunki. Tak czy owak dalej jesteśmy dla autora prymitywni, skazani na zagładę z własnych rąk, a ukrywanie tego wszystkiego pod maską postępu, rozumu i szlachetności nic nie zmieni.