"Hell, Yeah" to dziesiąta piosenka na drugim albumie Nothing But Thieves "Broken Machine". Porusza temat niskiego poczucia własnej wartości. Piekło, najgorsze z możliwych miejsc wyobrażanych przez ludzkość, postrzegane jest jako domowa przestrzeń w porównaniu z innymi rzeczami, przez które narrator przeszedł. Ta osoba przeszła tak wiele w swoim życiu, że chodzenie do piekła niesie ze sobą uczucie przytulności.
Alternatywną interpretacją refrenu może być to, że osoba ta nawołuje do swego rodzinnego miasta, aby stać się do niego wrogo nastawionym. W tej piosence zastanawia się nad aspektami dzieciństwa, które były trudne. Każda osoba na tej planecie umrze w pewnym momencie, niezależnie od tego, co teraz ceni. To po prostu niefortunny biologiczny fakt. Odnosi się to do frazy "lepiej czuć ból niż nic".
Chociaż może to być coś, co pisarz miał na myśli, mogłoby to być nieco głębsze. Piekło może reprezentować niskie punkty życia. Wszyscy będziemy mieć momenty załamania, ale lepiej wyciągnąć z nich naukę, niż łatwo przejść przez życie.
