[Zwrotka 1]
Jestem wyjątkiem
Trudno to zaakceptować
Ponieważ próbuję być szczęśliwy
Ale potem zapominam
Mówią mi, że powinienem wyluzować
"Facet, to wszystko jest w twojej głowie"
Może mam paranoję
[Refren]
Nie chcę być sobą
Źle się z tym czuję
Nie chcę być sobą
Po prostu chcę być kimś innym
[Zwrotka 2]
Miałem raz myśl
Ale nie wiem, gdzie się podziała
Ponieważ żyłem o coli
I tanich papierosach
Może jak byłem dzieckiem
To upadłem na głowę
Tak, to miałoby jakiś sens
[Refren]
Nie chcę być sobą
Źle się z tym czuję
Nie chcę być sobą
Po prostu chcę być kimś innym
Nie chcę być sobą
Źle się z tym czuję
Nie chcę być sobą
Po prostu chcę być kimś innym
Nie chcę być sobą
Źle się z tym czuję
Nie chcę być sobą
Po prostu chcę być kimś innym
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Ta piosenka to ogólne spojrzenie na spiralę w dół, przez niepewność, beznadzieję i ogólne poczucie depresji.
Chociaż melodia i rytm piosenki nie wydają się zbyt przygnębiające ani smutne, teksty same w sobie są niemal beznadziejnie smutne. Kiedy ludzie przeżywają trudne czasy w życiu, często chcą po prostu zamienić się miejscami z pierwszą osobą, którą widzą.
Conor czuje się tak oderwany od swojego ciała, że nie zauważa zmian jakie zachodzą na świecie. Wierzy, że wszystko będzie łatwiejsze, a on czułby się dobrze w czyjejś skórze. Jest to powracająca myśl dla osób doświadczających różnych problemów ze zdrowiem psychicznym - w tym depresji, zaburzeń dysmorfii ciała i lęku.
Główny bohater tej piosenki stał się jego własnym upadkiem i wydaje się, że jest to nieuniknione, a jedynym wyjściem z tego kryzysu jest bycie kimś innym. Innymi słowy, jest tak beznadziejnie przygnębiony, że nie sądzi, żeby mógł coś z tym zrobić.
