[zwrotka 1]
Moje dłonie, twoje dłonie, splecione jak dwa dryfujące statki
Delikatne fale próbują je zniszczyć
Zrobię wszystko, by to uratować
Czemu tak trudno jest to uratować?
Moje serce, twoje serce, ściśnięte jak okładki książki
Strony między nami zapisane bez końca
Jest tyle słów, których nie wypowiadamy
Nie chcę czekać na koniec, przy tobie jestem silny
[refren]
Przykro mi, że mówię „potrzebuję cię”
Ale nic mnie to nie obchodzi, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, jestem słabszy
Czy to takie złe? Czy to takie złe, że dzięki tobie jestem silny?
[zwrotka 2]
Pomyśl ile miłości się marnuje
Ludzie zawsze próbują od niej uciec
Chcą zapomnieć, po to, by przestało pękać im serce
Ale ja przed niczym nie uciekam, dzięki tobie jestem silniejszy
[refren]
Przykro mi, że mówię „potrzebuję cię”
Ale nic mnie to nie obchodzi, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, jestem słabszy
Czy to takie złe? Czy to takie złe, że dzięki tobie jestem silny?
[bridge]
Więc kochanie trzymaj się mojego serca, tak
Potrzebuję cię, żeby się nie rozpaść
Ja zawsze będę się trzymał
Bo dzięki tobie jestem silniejszy
Ale nic mnie to nie obchodzi, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, jestem słabszy
Czy to takie złe? Czy to takie złe?
[refren]
Ale nic mnie to nie obchodzi, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, jestem słabszy
Czy to takie złe? Czy to takie złe, że dzięki tobie jestem silny?
Ale nic mnie to nie obchodzi, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, jestem słabszy
Czy to takie złe? Czy to takie złe, że dzięki tobie jestem silny?
