O.S.T.R.
O.S.T.R.
O.S.T.R.
O.S.T.R.
„Piach Z Pustyni” to nieco żartobliwy kawałek, opowiadający o życiu w czasach, w których obowiązuje zakaz handlu w niedzielę. Wielu z nas doskonale będzie rozumiało, o czym rapuje tutaj Ostry – zamknięte sklepy potrafią być prawdziwą zmorą, szczególnie gdy przyjdzie nam zbyt mocno zabalować w weekend i skończyć imprezę dopiero sobotniej nocy.
Wszyscy przecież wiemy, jak bardzo kac morderca potrafi męczyć, jak bardzo woda jest wtedy na wagę złota. Gdy więc nie ma gdzie kupić życiodajnego płynu pojawia się prawdziwy dramat. Nie każdy może przecież poszczycić się świetnej jakości wodą z kranu – czasami jedynym ratunkiem jest droga do osiedlowego sklepu i zakupienie butelki pełnej płynnego zbawienia. Problem pojawia się, gdy kac łapie nas w niedzielę, wtedy odnalezienie otwartego sklepu graniczy przecież z cudem.
Może i temat, jaki podejmuje tutaj Adam nie jest najgłębszy na świecie, ale przynajmniej wielu szybko utożsami się ze słowami autora. Miło, że pracownicy mogą liczyć na wolne chociaż tego jednego dnia tygodnia, ale pomyślmy tylko, jak wielu nieszczęśników musi przez to cierpieć, gdy boli głowa a znikąd nie przychodzi upragniony ratunek!