O.S.T.R.
O.S.T.R.
O.S.T.R.
O.S.T.R.
„Zombi” to ponury komentarz dotyczący współczesnego świata. Ostry rapuje tutaj o wszechobecnym pościgu za pieniądzem, którym stała się egzystencja człowieka. Ludzkość pragnie tylko gromadzić i gromadzić, bogacić się za wszelką cenę, w mamonie widząc sens swojego istnienia i dowód własnej wartości.
Zdaniem autora jesteśmy jak tytułowi bezmyślni nieumarli, zdolni tylko do podążania za najbardziej prymitywnymi potrzebami, zaspokajający się pieniądzem. Nie mamy już w sobie za grosz człowieczeństwa, zapomnieliśmy o tym, jak to jest być otwartym na drugą osobę – zamiast tego myślimy tylko o sobie, jesteśmy egoistyczni i zachłanni, negatywnie nastawieni do otoczenia.
Wszystko co nie jest nami samymi jest wrogiem, przeszkodą na drodze do spełnienia. Trzeba przyznać, że wizja przedstawiana tutaj przez Ostrowskiego wydaje się niepokojąco adekwatna do tego, co obecnie dzieje się w naszej rzeczywistości. Coraz mniej w nas ciepła, troski i wrażliwości, można by wręcz rzec „pulsu”. Jesteśmy coraz bardziej „martwi”, z tym że w przeciwieństwie do klasycznych zombie nie mamy chrapki na mózgi, ale na mamonę.