Paloma Faith
Paloma Faith
Paloma Faith
Paloma Faith
Paloma Faith
Paloma Faith zwraca się tutaj do bliskiego sobie człowieka, kogoś, dla kogo - jak mówi - musi stać się wojowniczką. Jeszcze silniejszą niż musiała być dotąd, dla samej siebie. Czuje jednak, że nie ma siły walczyć za dwie osoby, nie ma siły by dźwigać na swoich barkach ciężar problemów kolejnej osoby. Mówi więc ukochanemu o swoich wątpliwościach, swoim strachu przed tym, że zawiedzie w tej roli.
Bo całe życie musiała być silna, musiała mierzyć się z losem, który często traktował ją w okrutny sposób. Dopiero wróciła z piekieł i nagle znów musi do nich zstąpić, tym razem jeszcze głębiej niż kiedykolwiek. Mówi więc szczerze o tym, że się boi, że nie da sobie rady.
Nie może przecież sama walczyć o tę miłość, sama toczyć bitew o powodzenie związku, o brak problemów. To powinny robić dwie bliskie sobie osoby. Ale chce walczyć, chce troszczyć się o tę miłość. Mimo że jej szklane kości są na granicy pęknięcia.
Jednocześnie chwilę później Paloma zwraca się do partnera, który kiedyś już tak ją potraktował, zostawił samą z problemami, odsunął się od niej w najgorszym momencie. I mówi mu, że nie jest tym, z kim chce żyć, z kim chce budować stałą relację. Bo raz zniszczone zaufanie nie może być odbudowane.