Paluch
Paluch
Paluch
Paluch
Tytułowymi pudlami są dla Palucha współcześni „modni” raperzy, za którymi szaleją tłumy, mimo że nie przedstawiają sobą niczego wartościowego. To numer napisany przez twórcę, który dość ma sztuczności i fałszu, jaki zalewa jego ukochaną scenę, który nie potrafi uwierzyć w to, co stało się z rapem w ostatnich latach. Teraz zamiast przekazu i autentyczności liczy się wizerunek, status, grubość portfela i modne ciuchy, a na prawdziwą twórczość nie ma już zbyt wiele miejsca. Wszyscy brzmią jak jałowe, puste kopie, powielające sprawdzone schematy, nawijające o tym samym, bez przekonania i polotu.
Autor nie wie co jest już w sumie gorsze – ludzie którzy budują swoje kariery na tym bezmyślnym kopiowaniu, czy raperzy wcześniej prezentujący sobą jakiś poziom, którzy jednak ulegli wszechobecnym trendom i zaprzedali swój indywidualizm za łatwą kasę. Sam Łukasz szczerze gardzi tym, co obserwuje wokół siebie wśród „kolegów po fachu”. On zamierza być dalej sobą, robić rap tak, jak sam uważa za słuszne, szczerze do bólu, autentycznie i bez strachu przed tym, że nie ulega trendom i nie tańczy tak, jak się mu zagra.